Tuesday, 8 April 2014

Przenosiny na brudnopispirata.pl

Nie wypada pisać o ochronie prywatności i bloga trzymać na sewerze Googla - dlatego przenoszę się na: http://www.brudnopispirata.pl/. Octawave jest polską firmą i, chociaż w praktyce może być z tym różnie, to przynajmniej formalnie obowiązują ją europejskie, o wiele bardziej wymagające, przepisy dotyczące ochrony prywatności.

Saturday, 15 February 2014

Wybierz pirata na kandydata




Gdy się powiedziało A, to trzeba powiedzieć B. Jeśli już wstąpiłem do Partii Piratów, to trzeba było przyjąć nominację na wiceprezesa i działać. Teraz przyszedł czas wyborów, a partię zakłada się właśnie po to, by w nich startować.  Są one szansą na więcej niż osobisty sukces. Pozwalają przedstawić nasze idee w mediach głównego nurtu oraz przyciągnąć do partii nowych ludzi. Dlatego jestem kandydatem na kandydata. Teraz to od Was zależy, czy zostanę kandydatem nieformalnej koalicji Piratów, Demokracji Bezpośredniej i Libertarian w wyborach do europarlamentu.

Hakowanie fejsa

Obawiam się, że wybrana przez Demokrację Bezpośrednią formuła głosowania spowoduje, że decydująca batalia będzie się toczyć na Facebooku. Namawianie fejsowych znajomych na dodawanie ich znajomych do wydarzeń i dzielenie się newsami, to idealna 'maszynka do zdobywania głosów'. Jeśli to ma być przyszłość polityki, to jest to przyszłość niepokojąca. Facebook to nie tylko 'obcy kapitał' - to korporacja, która fizycznie mieści się poza granicami Polski i nie podlega prawu naszego państwa. Nie mamy żadnego wpływu na to, czy konto jakiegoś kandydata nie zostanie zablokowane, czy jego 'sieć społeczna' nie będzie przeanalizowana i wykorzystana przeciwko niemu i jego zwolennikom. Nie mamy nawet wpływu na to czy 'lajki' dla jednego kandydata nie będą bardziej widoczne niż dla jego konkurenta - jest to kontrolowane przez algorytm, którego nie znamy. Ale jako polityk nie mogę się za to obrazić na Facebook. Skoro takie reguły zostały wybrane i nie mam na nie wpływu, to muszę się dostosować do sytuacji i wykorzystać te szanse, które mam, po to, aby w przyszłości móc zmienić reguły. Krótko mówiąc zamierzam ten system zhakować. Dlatego na fejsie założyłem wydarzenie Wybierz pirata na kandydata i wszystkich, którzy mają tam konta, proszę o zapisywanie się na nie i zapraszanie znajomych.

Tych, którzy nie mają kont na Facebooku namawiam do przesyłania znajomym linka do niniejszej blogonotki.

Piracki program

Na niedawnym walnym zgromadzeniu członków Polskiej Partii Piratów jako podstawę naszego programu przyjęliśmy deklarację Pirackiej Partii Europy. Na razie dostępne jest tylko nieoficjalne tłumaczenie, ale na pewno już niedługo zarząd podejmie odpowiednią uchwałę. Deklaracja ta nie powinna być dla nikogo zaskoczeniem, opiera się na trzech kwestiach, które zawsze stanowiły podstawę ideologii ruchu pirackiego: reforma prawa autorskiego i patentowego, ochrona prywatności obywateli i zarazem zwiększanie 'przejrzystości' państwa. W porównaniu z innymi państwami Polska ma całkiem niezłe prawo autorskie, dozwolone użytkowanie jest u nas bardzo szeroko zdefiniowane i możemy 'ściągać z internetu' filmy, muzykę czy książki bez żadnych konsekwencji prawnych. Jednak w innych krajach Unii Europejskiej przepisy są bardziej restrykcyjne i proponowana harmonizacja prawa między państwami unii prawdopodobnie zaostrzy obecne regulacje. Dlatego jest to ważna sprawa także w Polsce.
Na pewno będziemy ten program rozbudowywać. Program Polskiej Partii Piratów będzie moim programem, który będę realizował, gdy zostanę posłem do Parlamentu Europejskiego.

Dlaczego ja?

Jestem człowiekiem kompromisu, nie jestem dogmatykim i potrafię słuchać. Uważam, że są to cechy pozwalające mi być skutecznym politykiem. W praktyce dowiodłem tego w czerwcu zeszłego roku, łącząc we wspólnej akcji tak różne ideowo organizacje, jak obecna koalicja, Zieloni i mPolska. Tych którzy uważają, że tę drugą stronę należy wystrzelać, a nie z nią rozmawiać, proszę, aby na mnie nie głosowali.

Aby mnie poprzeć w tych prawyborach, należy w dniach 17-21.02. na stronie głosowania w okręgu Warszawskim http://wybory.db.org.pl/prawybory/4/glosuj/k52 przeciągnąć moją wyzytówkę na pierwsze miejsce. Każdy może głosować w tym okręgu, niezależnie od miejsca zamieszkania. Nie trzeba się wcześniej rejestrować. W trakcie głosowania, w celu weryfikacji głosu, trzeba jedynie podać swój adres email albo konto na Facebooku czy na Google Plus.

Zapraszam do głosowania i wsparcia mojej kandydatury!

Wednesday, 17 July 2013

Emerytury - "system kanadyjski" - czyli wszystkim po równo.

Solidarna Polska ostatnio zaproponowała, wprowadzenie 'systemu kanadyjskiego' emerytur jako opcji do wyboru dla obywateli. W stystemie tym za pewną stałą składkę państwo gwarantuje wszystkim taką samą emeryturę.

Przyznam się, że mi się ten pomysł bardzo podoba, i to nie jako 'opcjonalny'. Nawet jeśli wyliczenia SolidarnejPolski co do wysokości stawek i emerytur są złe - to zasada jest bardzo dobra - politycy zawsze obiecują więcej niż jest możliwe dotrzymać więc do tych konkretnych liczb to nie ma co się przywiązywać. Państwo powinno zapewniać świadczenia uniwersalne, takie same dla wszystkich - tam gdzie trzeba zróżnicowania - tam wolny rynek działa zupełnie dobrze i nie potrzebuje wcale wsparcia państwa. Argument racjonalny za państwowymi emeryturami jest taki, że jeśli ludzi nie zmusi się do odkładania na starość to oni tego nie zrobią wcale, a w efekcie państwo i tak nimi będzie musiało się zająć ze względów humanitarnych. Ale w takim razie państwo wcale nie musi płacić nic ponad te najniższe emerytury. Argument solidarnościowo-humanitarny też tak naprawdę lepiej jest zaspokajany przez rozwiązanie w którym każdy od państwa dostanie taką samą emeryturę. Natomiast dla tych którzy chcą mieć więcej pieniędzy na starość zawsze zostanie wolno rynkowe rozwiązanie - czyli inwestowanie.

Obecnie państwo zabiera nam pieniądze i mówi, że z tego będą nasze emerytury. Część pieniędzy idzie do ZUSu - który musi utrzymywać tą całą buchalterię kto ile wpłacił - a ostatecznie i tak za dużo z tych pieniędzy nie będzie bo państwo je przeje. Druga część idzie do OFE - tą część co prawda państwo nam zabiera - ale później wspaniałomyślnie pozwala wybrać fundusz emerytalny któremu je przekaże. To trochę podobne do wyborów w PRLu - wybierać można ale wszystkich kadnydatów i tak musiała wcześniej zaakceptować partia.

Jak już państwo nam zabiera - to niech nie zabiera więcej niż jest potrzebne na spełnienie humanitarnych i solidarnościowych postulatów, a z drugiej strony te postulaty chyba najepiej spełnione są przez system w którym każdy dostaje taki sam przydział. Taka prosta zasada podziału środków pozwoli też na znaczną redukcję środków które państwo przeznacza na samo utrzymanie systemu emerytalnego - to byłby czysty zysk.

Sunday, 23 June 2013

Lód nad głową

Skończyłem właśnie "Lód nad głową" Piotra Głuchowskiego - bardzo wciągający - ale przede wszystkim bardzo na czasie. Pokazuje jaką totalną przewagę mają nad nami służby śledzące nas przez nasze komórki i inne urządzenia, obojętnie czy nasze czy obce. Szpiegowanie za komuny mymagało naprawdę dużych nakładów - dzisiaj już nikt nie musi chodzić za 'figurantem' - wystarczy jego własna komórka. Mam tylko nadzieję, że po rewelacjach Snowdena, w następnych wydaniach skrzynką szpiegowską rosyjsko-arabskiej grupy nie będzie już konto na gmailu.

Monday, 4 March 2013

Mata Hari albo ustawa o dostępie do informacji publicznej

Prasa dzisiaj mnie zaskoczyła. Podobno działaczka PiSu, zwana Matą Hari Kaczyńskiego (sic), podstępnie wydobyła z biura Solidarnej Polski jakieś dokumenty. W tle jest zasugerowany wątek, tak zwany damsko-męski, więc media dzisiaj szaleją (przed chwilą słyszałem relację w TVN). Ale przecież partie polityczne w Polsce nie są jakimiś tajnymi spiskami i podlegają pod ustawę o dostępie do informacji publicznej (rozdział 1 Art. 4 punkt 2) - więc wystarczy chyba napisać wniosek, a partia ma obowiązek udostępnić wszelkie takie informacje. Przynajmniej tak by się wydawało laikowi jak ja - zobaczymy co na to powiedzą prawnicy Solidarnej Polski - bo dzisiaj wysłałem do biura zarządu partii taki właśnie wniosek.

W Polskiej Partii Piratów temat transparentności partii też jest szeroko omawiany - więc dobrze będzie się dowiedzieć co na ten temat uważają inni. Jeśli Solidarna Polska chciałaby pognębić PiS to powinna chyba rozpatrzyć mój wniosek pozytywnie, mogliby wtedy oświadczyć "Przyłapaliśmy Was na wykradaniu, a przecież wystarczyło poprosić" :)

Aktualizacja: Na konferencji prasowej zwołanej przez SP pod tytułem 'Inwigilacja Prawicy' marszałek Dorn oświadcza, że sprawa jest poważna. Mi wydaje się raczej dość groteskowa.

Aktualizacja: Właśnie dostałem odpowiedź odmowną - według Solidarnej Polski "badania, sondaże oraz strategie Solidarnej Polski w myśl art. 1 ust. 1 Ustawy o dostępie do informacji publicznej, nie są informacjami o sprawach publicznych i nie podlegają udostępnieniu".

Friday, 15 February 2013

Wniosek o udostępnienie informacji publicznej na temat rejestracji Polskiej Partii Piratów

Do Tymczasowego Zarządu Polskiej Partii Piratów,

Na podstawie ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. z dnia 8 października 2001 r. - rozdział 1 Art. 4 punkt 2 wymienia wśród podmiotów zobowiązanych do udostępniania informacji publicznej również partie polityczne) wnoszę o udostępnienie mi całej korespondencji sądu dotyczącej zarejestrowania Polskiej Partii Piratów oraz informację o tym kiedy Tymczasowy Zarząd otrzymał te pisma.

W odpowiedzi na mój wniosek proszę przesłanie mi skanów odpowiednich dokumentów (z wymaganą anonimizacją), albo umieszenie ich na ogólnie dostępnych stronach internetowych Polskiej Partii Piratów.

Aktualizacja: Odpowiedź tymczasowego zarządu Polskiej Partii Piratów jest w archiwum naszej listy dyskusyjnej.

Thursday, 20 December 2012

Lego i Piraci

W trakcie kampanii wyborczej do parlamentu w Czechach firma Lego zażądała od Czeskiej Partii Piratów (PP-CZ) zaprzestanie rozpowszechniania jednego z ich spotów wyborczych.  PP-CZ zastosowała się do tego żądania ale jednocześnie je zaskarżyła do sądu w Pradze.  W międzyczasie film oczywiście można obejrzeć na youtubie.  Ciekawy przykład tego jak prawa autorskie i znaki towarowe mogą być użyte do cenzurowania ściśle politycznych wypowiedzi, w tym wypadku dotyczącej walki z korupcją.  Jesteśmy otoczeni rzeczami wytworzonymi przez kogoś - jeśli by każdy wytwórca miał prawo zakazać użycia swoich wyrobów w kontekscie politycznym to przecież nic by się nie dało nakręcić.

Słyszałem, że, trochę na zasadzie efektu Streisand, modne stało się fotografowanie piratów na tle figurek Lego.